Weekend. Sobotni wieczór na który każdy z nas z niecierpliwością wyczekuje cały tydzień. Szampański humor.
Z klubu do klubu, od znajomych do innych znajomych i tak całą noc, w międzyczasie wlewając w siebie mega ilości alkoholu wszelakiego. W końcu to weekend!
Weekend to również szybsze, przypadkowe ( lub mniej przypadkowe) znajomości z których czasem cos wychodzi czasem nie. Czasami jest to jedynie jedno-nocny sex a czasem coś więcej.
W weekend ludzie zachowują się jak podczas pełni księżyca. Nic nie ma znaczenia poza jednym. SEX!
W weekend sex i wszystko co z nim związane to temat przwodni wszystkich imprez.
Ludzie - zwłaszcza single - nie myślą o niczym innym jak perwersyjny, wyuzdany sex!
I tak jak trwa weekend a rozmowy zawsze staczają się na temat sexu tak i Ty nabierasz coraz większej ochoty na ten że sex!
I od klubu do klubu, od znajomych do innych znajomych wlewając w siebie mega ilości alkoholu wszelakiego przestajesz myśleć o czym kolwiek.. poza jednym! SEX!
Tak mija prawie cała noc i zdesperowany, zniechęcony wieloma próbami, podchodami, wymownymi spojrzeniami, gestami, rozmowami i tym wszystkim co się kręci w okół chcesz wracać do domu.
I wracasz.
Jednakże spotykasz na swojej drodze kogoś. Kogoś, kto podobnie jak Ty jest zdesperowany bo całą noc nie myślał o niczym innym jak sex i robił wszystko w tym kierunku aby swojego weekendowego celu dosięgnąć.
Spojrzenie
Pytanie czy chcemy (głupie pytanie! pewnie że chcemy!)
Pytanie do kogo jedziemy
Mój dar przekonywania że u mnie lepiej i wygodniej
Taxi (...........)
Jesteśmy na miejscu
I mega niespodzianka.
Obaj spragnieni tego o czym każdy myśli, marzy, rozmawia i uprawia. Obaj gotowi na wszystko! Tu i teraz!
W swoim życiu miałem, powiedzmy "kilku" partnerów - z mniejszym bądź większym "sprzętem" - jednakże ten przeszedł najśmielsze moje oczekiwania. Nie wyobrażałem sobie że coś tak GIGANTYCZNEGO w ogóle może istnieć. A jednak! Przerażony z jednej strony rozmiarami ale z drugiej chcący zrealizować swój weekendowy cel idę na całość. Czuję się rozrywany. Boli. Ale ból przeradza się w boską, nieziemską, orgazmiczną roskosz!
(..........................)
Rano (godz. 14-a) śniadanie, wspólna kąpiel, rozmowa, wspomnienia minionej nocy!
On musi wracać, zostawia numer telefonu (jak każdy przyzwoity)
Ja wracam do łóźka starając się dojśc do siebie.
Plan weekendowy zrealizowany.
10 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz