Jeśli w większości przypadków odpowiedź brzmi: Nie! Podpowiadam, nie wiele wiecie na temat życia i miłości. A zwłaszcza miłości. Choć ta ostatnia ma wiele imion i nie musi się kończyć w wyrku. Zatem poprzestańmy na miłości przyjacielskiej.
Znam Go od ponad roku. Osobiście od kilku tygodni. Zawrócił mi w głowie. Na tyle, że idzie zwariować. Na tyle, że nie mogę przestać o Nim myśleć.
Cały On!
Praktycznie od początku naszej znajomości wiedziałem, że jest chory. Nic to jednak nie zmieniło w naszych kontaktach. Wręcz przeciwnie. Mam wielu znajomych, kolegów i koleżanek, przyjaciół i przyjaciółek, którzy są chorzy. Jednakże On jest inny. Jest kimś bardzo ważnym dla mnie. Jest kimś ważnym w moim życiu. Bardzo ważnym!
Z każdą inną osobą obchodzę się jak z jajkiem.... z Nim nie! Mówię i piszę Mu co myślę. Jeśli mam Go za coś zjebać to Go zjebie. Jeśli jest coś co zasługuje na moją uwagę, On o tym wie.
Rzadko się modlę, rzadko o coś proszę, a jeśli już , to jest to spowodowane w imię jakiejś ekspansji. W imię czegoś bardzo ważnego lub kogoś ważnego dla mnie. Egoizm? Może?! Jako jeden z niewielu widział moje łzy, jeśli nie to może lepiej?
Napisał mi w SMS'e, że nigdy nie był za granicą, a ja bym chciał pokazać Mu tak wiele. I Hiszpanię, którą tak doskonale znam i Francję, a zwłaszcza Paryż, i Włochy i Mediolan. Mało tego, chciałbym odkrywać resztę świata. Z Nim!
Czy wymagam od życia i od siebie samego aż tak wiele?
Panie J, bardzo długo zastanawiałem się jaki kawałek będzie najlepszy. Oddający mój stan, jednocześnie oddający stan ducha jak i naszej przyjaźni. Przyjaźni cudownej i wspaniałej! Naszej miłości bezgranicznej z mojej strony.

Nie wolno Ci się poddawać! Nie pozwolę Ci na to! Pamietaj o tym!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz