Wyniki badan nie byly najlepsze, dlatego tez musialem je ponowic. W piatek, miejmy nadzieje, okaze sie co to za bakcyl ukrywa sie w moich obolalych flakach. Moje rece i tylek sa cale poklute od roznych dziwnych substancji wstrzykiwanych wen badz od pobieranej krwi. W okol mojego ciala unosi sie dziwna poswiata, ale to z pewnoscia efekt promieniowania Rentgen'owskiego. Niczym szalony hipochondryk lykam przepisane mi pigulki wszelakie w ilosci zastraszajacej i przerazajacej - czy moja watroba to wytrzyma? A przez ostatnie dwa tygodnie oddalem tyle krwi ze bez problemow moglbym ''wyzywic'' cala kolonie wampirow i innych krwiopijcow. Ogolnie jestem zmeczony byciem chorym, lataniem od lekarza do lekarza, od szpitala do szpitala...aby byc chorym trzeba byc na prawde zdrowym lub miec bardzo silne nerwy.
*********
Jestem zmeczony odwiecznym przepraszaniem, nawet wtedy kiedy przepraszac nie powinienem, badz nie jest mi przykro. Jestem zmeczony byciem chorym i niewiedza co mi dolega. Jestem zmeczony odwieczna proba dogodzenia wszystkim w okolo. Ogolnie jestem zdolowany i najchetniej cale dnie spedzalbym w lozku nieodzywajac sie do nikogo. Majac w gleboko w dupie czy jest posprzatane, uprane, poprasowane, ugotowane...
Ogolnie przesrany dzien. Wracam do lozka.
10 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz