niedziela, 31 stycznia 2010

Mega kupa

Od pieciu dni rzygam jak kot. O mega sraczce nawet nie wspominam. Dupa mnie juz boli od tego wszystkiego ze usiedziec sie nie da. Od srody wszelkie proby dostania sie do mojego lekarza spelzaly na niczym. Wczoraj sie wkurwilem maksymalnie i udalem sie na ostry dyzur do szpitala ale ani badanie krwi ani rentgen nic nie wykazalo...uraczono mnie milionem tabletek, proszkow i proszeczkow oraz pojemniczkiem na moje gowno, ktore mam dostarczyc do badania w poniedzialek...juz teraz wiem, ze poniedzialek bedzie przesrany :)

Pierdolone gotowane warzywka znudzily mi sie po pierwszym dniu, ale to jedyna rzecz ktora toleruje moj zoladek.

Bol tylka nie przeszkada mi dla odmiany w spelnianiu obowiazkow malzenskich...co jedynie moj biedny Scott jest pokrzywdzony co i rusz znajdujac ''niespodzianki'' przerozniaste. :)


***********


Wszystko wskazuje na to, ze w kwietniu po przylocie z Polski bedziemy mogli sie w koncu wprowadzic do swojego nowiutkiego domku. Poltora roku szukania domu wydawalo sie cala wiecznoscia, ale w efekcie koncowym oplacalo sie poczekac. W koncu bede mial swoj wymarzony ogrod, prawdziwy kominek i ''wysepke'' w kuchni...cala reszta jest dla mnie mniej istotna.


***********


Wlasnie jestem po zakupach kilku zabawek w CloneZone...w wiekszosci nawet nie wiem do czego sluza...mam nadzieje, ze kurier dostarczy je w poniedzialek...Scott ma wolne a ja jestem na zwolnieniu...czyli experymentowanie na maxa :)

piątek, 29 stycznia 2010

Bla bla bla czyli powrot na lono blogowe

Chodz obowiazkow mniej to czasu nadal jak by za malo.

Pomimo to, obiecalem sobie nadrobic zaleglosci blogowe, bo w koncu, jak by nie bylo, tu nie musze sie odwiecznie urzerac z wiecznie klapiacymi mordkami, rozwrzeszczanymi i niedoruchanymi ciotkami od ktorych co jedynie mozna nabawic sie migreny. Co prawda przez moment bylo to nawet smieszne i z co poniektorych mialem ubaw po pachy, ale jak wszystko co nie ma umiaru moze sie znudzic. Mnie sie znudzilo :) Po tylu latach odwiecznych przepychanek, blotku i bitwach na torebki mialo prawo mi sie znudzic. :)

A moze w koncu doroslem?


********


Na nude nie moge narzekac, tesc z zona oraz tesciowa z zona (tak, tak...to nie pomylka) wyklucaja sie gdzie ma sie odbyc nasze wesele....ale tak na prawde to przeciez nasze wesele i nasza decyzja i o ile moi rodzice sie do tego nie wtracaja o tyle rodzice Scott'a rowniez nie powinni. Mam nadzieje ze im przejdzie.


*********


Po okresie puszczalstwa, pijanstwa i uzywek wszelakich nadszedl czas na ustatkowanie sie. I o ile czasm brakuje mi tych wszystkich nieprzespanych nocy o tyle Scott zaspakaja wszystkie moje potrzeby a nawet wiecej. W koncu znalazlem kogos na kogo czekalem przez tak dlugi okres czasu. Mojego szczescia konca nie widac. Szczescia ktorym moglbym sie dzielic ale w tym przypadku bede egoistyczna swinia i zostawie wszystko dla siebie :)