Znaliśmy się nie od dziś. Zawsze był uśmiech, ciepłe spojrzenie. Wymiana zdań. I kolejny uśmiech. To był początek, namiastka początku Twojego życia, którego ktoś w najbardziej brutalny z brutalnych sposobów odebrał Ci, nie pytając o zdanie. Nie pytając o zgodę. Dlaczego? Pytają wszyscy ... pytam i ja?
Każde słowo, każdy wers, każde zdanie...każde wspomnienie, każdy wspólny moment, każda chwila...... tak bardzo boli..... dlaczego?
Do kurwy nędzy... dlaczego?????
RIP SRJ!!! We love you... always and forever.............
10 lat temu