sobota, 5 września 2009

Why?

Znaliśmy się nie od dziś. Zawsze był uśmiech, ciepłe spojrzenie. Wymiana zdań. I kolejny uśmiech. To był początek, namiastka początku Twojego życia, którego ktoś w najbardziej brutalny z brutalnych sposobów odebrał Ci, nie pytając o zdanie. Nie pytając o zgodę. Dlaczego? Pytają wszyscy ... pytam i ja?

Każde słowo, każdy wers, każde zdanie...każde wspomnienie, każdy wspólny moment, każda chwila...... tak bardzo boli..... dlaczego?


Do kurwy nędzy... dlaczego?????


RIP SRJ!!! We love you... always and forever.............